wtorek, 12 października 2010

Był piątek, weekendu początek...

I pisze znowu, bo jakoś mi się nazbierało do pisania, a to z racji weekendu, który minął, gdzie:
-po pierwsze mąż pracował,
-po drugie byłam wczoraj na zwolnieniu z racji biopsji jakiegoś paskudztwa na mojej tarczycy.
Wczoraj przespałam, ale w sobotę i niedzielę, wprost nie mogłam usiedzieć.
Rozpakowałam nasze walizki, no prawie, jedną spakowałam, bo jeszcze nie mam miejsca na zimowe ciuchy, dopóki się lato nie skończy i nie spakuję letnich. To powinno nastąpić niedługo, bo stwierdzam, że zdecydowanie mi się pozmieniało odczuwanie temperatur, sobotnie 26 stopni przyjęłam jako przyjemny chłodek…Ale mimo wszystko tęsknię za polską jesienią, kolorami i GRZYBAMI, jak wszyscy wiecie na punkcie grzybów mam świra i już nawet nie zaglądam no moje grzybowe forum, bo mi przykro (pamiętasz Wera, że kupiłam pierwszego cyfraka, żeby robić zdjęcia grzybom?).

Po kolejne posprzątałam, a wierzcie mi było co sprzątać.
Po ostatnie nabałaganiłam gotując, ale mąż posprzątał…

Piątek


Kurczak w mleczku kokosowym z bananami


Na dwie osoby:

podwójna pierś z kurczaka/dwie pojedyncze
duży mało dojrzały banan
pół puszki mleczka kokosowego (200 ml)
szczypt cynamonu
łyżeczka słodkiej papryki
dwie łyżeczki proszku curry
sól
pieprz
szczypta ostrej papryki (jak kto lubi)
olej łyżka

Piersi oczyścić, posolić i popieprzyć. Na patelni rozgrzać łyżkę oleju, obsmażyć z obu stron piersi w wysokiej temperaturze, żeby się zrumieniły i zalać mleczkiem kokosowym, dodać papryki, curry, cynamon i sól i pieprz, można dodać jeszcze odrobinę wody. Przykryć i dusić, obracając od czasu do czasu, w sumie około 10 minut, po tym czasie dodać przekrojonego wzdłuż banana i dusić jeszcze pięć minut.

Podajemy z ryżem i sałatką

Ryż


Ja w tym samym czasie gotuję ryż, jaśminowy, na filiżankę ryżu daje dwie wody, nie solę, gotuję przeważnie w garnku do ryżu, który przywiozłam z Chin, ale dla małej ilości lepiej sprawdza się rondelek, bo w moim garnku trochę się przyrumienia na dnie.
Ryż płuczę albo i nie, jak czas pozwala, zalewam wodą, przykrywam, doprowadzam do wrzenia, zmniejszam temperaturę i gotuję, aż wchłonie wodę, około 15-20 minut, jak płukany to krócej, jak nie to dłużej.

Sałatka Orientalna


pół pęczka kolendry (na Cyprze jest w pęczkach jak pietruszka)
kilka pomidorków koktajlowych
ogórek
pół czerwonej cebuli
trochę posiekanej czerwonej kapusty (opcjonalnie)
starta marchewka (opcjonalnie)

sos:
łyżka słodkiego sosu chili
dwie łyżki jasnego sosu sojowego
łyżeczka oleju sezamowego
sok z pół cytryny
ewentualnie kilka kropli octu ryżowego, lub ocet zamiast cytryny

Wymieszać sos i zalać nim warzywa.

Podawać wszystko razem, to znaczy kurczaka i ryż i sałatkę.



Jedliśmy i oglądaliśmy Spy Game, które całkiem mi się podobało, jak na sensację, bo to nie mój jest mój ulubiony gatunek filmowy. Leciało w telewizji, zobaczyłam początek, to znaczy Chiny i osadę (Robert Redford i Brad Pitt) i obejrzeliśmy, ciekawie patrzyło nam się też na Bejrut, który odwiedziliśmy na początku tego roku i w którym zakochaliśmy się, ale to już inna historia.



W gratisie włochate nogi mojego męża przed telewizorem i zupełnie nie włochata Matylda.

P.S. Wybaczcie moje nie najpiękniejsze zdjęcia jedzenia, ale ja nie znoszę jak nie jest gorące więc trzeba je zrobić szybko!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz